Hej...
Pewnie już nie raz zastanawiałeś się, jak wymknąć się z domu w piątkowy wieczór na randkę, wiedząc, że rodzice za nic się nie zgodzą, albo właśnie wtedy miałeś karę, a impreza u przysłowiowego Kowalskiego nie mogła obejść się bez Twojej obecności
Pomyślałam za Ciebie i znalazłam aż pięć sposobów na (nie) skuteczne wymknięcie się z domu.
1. Na początek pamiętaj, że powiedzenie rodzicom, że idziesz do siebie, bo masz ochotę poczytać lekturę nie jest dobrym rozwiązaniem. Przecież od razu zorientują się, o co chodzi. Ty czytasz tylko głupie romanse. Lepiej powiedz im, że wczorajsze kiszone ogórki źle na Ciebie podziałały i idziesz wysikać resztę strawionej kolacji.
2. Masz drzwi na łucznik? Ułatwiona sprawa. Zapraszasz do siebie chłopaka, a jeśli go nie masz, zaproś kolegę. Powiedz, że potrzebujecie odrobiny prywatności. Puśćcie głośno muzykę, wyjdźcie przez okno i wuala! Rodzice z pewnością niczego się nie domyślą.
3. Twoje królestwo znajduje się na piętrze domu? Mieszkasz w bloku? Żaden problem. Pewnie znasz historię Roszpunki. Nie, nie będziesz wspinać się po czyichś włosach. Weź tyle kocy, ile będzie Ci potrzebnych, zwiąż je tak, aby utrzymały twój tyłeczek w powietrzu, przyczep do łóżka, wyrzuć materiały przez okno i schodź. Nie jesteś Justinem Bieberem, żaden natrętny fan nie wejdzie do twojego pokoju podczas Twojej nieobecności.
4. Masz psa, kota, chomika, żyrafę? Wyjdź z jednym z nich na spacer. Powiedz, że idziesz do parku się przejść wraz ze swoim pupilem. W rzeczywistości zagrasz niegrzecznie, zwierzę oddasz pod opiekę kumpla, który nie zastosował się do moich sposobów, a sam popędź na imprezę.
5. Ostatnim sposobem, jaki udało mi się znlaźć jest powiedzenie rodzicom, że ma się jakieś plany. Poprosić, o to jedno wyjście wzamian za oszczędzenie dłoni mamy zmywającej naczynia.
Hhaha świetne sposoby, zwłaszcza ten ze związaniem koców xD
OdpowiedzUsuńJulia's Secret KLIK!
Fajny blog!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://pinkk-dress.blogspot.com/
Widzę przecież, że do każdej notki u kogokolwiek piszesz ten sam komentarz, wybacz, ale za takie komentarze podziękuję :) Pozdrawiam
UsuńHaha, bardzo fajny post ;)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Fajna notka. Super sposoby haha :D
OdpowiedzUsuńmysteriousgirl783.blogspot.com
o na pewno się te rady przydadzą ! ja mam jednak swój sprawdzony sposób : mówie,że idę do koleżanki (oan i jej mama oczywiście o tym wiedzą wrazie W) a idę po prostu tam gdzie chciałam i po sprawie :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulina-lata.blogspot.com/
haha niezwykle sprytne! :)
OdpowiedzUsuńhttp://odrobina-ciepla.blogspot.com/2015/08/dresslink.html
ten pomysł z kocami.... odradzam ! i robię to z czystym sumieniem ;-)
OdpowiedzUsuńja zamiast koców - użyłam spodni. Powiązałam je mocno ze sobą nogawkami, było ich chyba z 7 par... jeden koniec wyrzuciłam przez okno, a drugi mocno przywiązałam do kaloryfera... Mieszkałam na drugim piętrze w bloku (tak tak... parter, pierwsze i drugie!) i co? No i mi się nie udało.... jedne spodnie były przedarte w kroku i spadłam z okno prosto na sam dół. w efekcie złamałam obie nogi,złamanie otwarte w jednej spowodowało, że mogłam nawet mieć ją amputowaną, włożyli mi w obie żelastwo , które mam do teraz, nie potrafię chodzić teraz na szpilkach i czasem dokucza mi ból. Ach i nawet biegać nie umiem...
takie to piękne wspomnienia mam z czasów liceum , gdy zachciało mi wymknąć się z domu przez okno ;)
www.xavilove.blogspot.com
O jeju! Nigdy bym nie pomyślała o tym, żeby sama tak zrobić. Mam lekki lęk wysokości, apozatym uważam to za głupie. No to pamiątka na całe życie. Na szczęście lub nie szczęście tylko 2 nogi, a nie cały kręgosłup. Pozdrawiam!
Usuńza głupotę się płaci. Teraz się z tego śmieje, ale wcześniej.... byłam przerażona jak to będzie.
Usuńten wpis poprawił mi humor :D
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze haha :)
UsuńCenne rady haha Na pewno się uda taka ucieczka hah
OdpowiedzUsuńhttp://official-patty.blogspot.com/